czwartek, 18 lipca 2013

Brusnop

No dobra , nie wiem czy to będzie jednoczęściowe czy nie . Zobaczę . Jest to Brusnop , wiem końcówka dziwna .. Ale to dlatego że dzisiaj mi odwala XDDD Wiem są błędy stylistyczne :( Ale ja zawsze je popełniam ale obiecuje je ograniczyć :) . Dziękuje Kalinie za pomoc przy wymyśleniu nazwy klubu :D Nie wyszło to takie świetne ale ujdzie . Baaaardzo dziwne ale mam nadzieje że zrozumiecie XD I piszcie komenty i wgl piszcie na moje gg i zapraszam do czytania wypociń Qń :D dobra łapcie xD / Blackbirds

Zadzwonił . Pierwszy raz od 8 dni . Pierwszy raz od ostatniej afery . Ostatni raz rozmawiał  ze mną tylko dla tego że wpadł . I zadłużył się u dilerów , potrzebował pieniędzy . Co miałem zrobić ?! Pożyczyłem mu je . Miałem co do niego mieszane uczucia . Kochałem go i nienawidziłem . Nie wiedziałem co jest silniejsze . Chciałem to skończyć wiele razy ale nie potrafię ... Po prostu za bardzo mi na nim zależy i nie mogę bez niego żyć . Kiedy się do mnie nie odzywa jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów . Nie mogę spać , nie mam apetytu , chce tylko jego ! Wiem że zachowuje się jak zakochana małolata . Ale życie z nim ,i miłość do niego jest trudne . Bardzo trudne . To przez niego wiele razy byłem na krawędzi . Próbowałem się zabić , samo okaleczałem się ... To jemu zależało na wszystkich oprócz mnie . Podobno mnie kocha . Słyszałem to wiele razy ale gdzie dowody ?! . Czułem że jestem jego zabawką . Był ze mną tyko dla moich pieniędzy i dla tego że nikt nawet na niego nie popatrzy . Wszyscy bowiem wiedzą że jest tylko nic nie wartym ćpunem . A ja jednak go kocham . Dzisiejszy SMS znałem na pamięć , a jego treść to " Cześć , musimy pogadać  , bądź o 23 w barze tym przy moim domu ." Czy tak się piszę do ukochanej osoby ?! Ehh... Ciekawe w co się wjebał teraz ... Była 22 , idealnie aby się przebrać , zapalić i udać się do klubu . Ubrałem zielone rurki. Bluzkę wziąłem pierwszą z brzegu . Padło na za dużą bluzkę z kiczowatym kotem . Na to założyłem moją ulubioną bluzę . Czarną , z przydługimi rękawami . Na dworze było ciemno nie licząc latarni które oświetlały przechodniom drogę .Co jakiś czas pod którąś z nich można było zobaczyć atrakcyjne kobiety które czyhały na klientów . Według mnie niszczą sobie życie . Tak jestem facetem i uważam że prostytucja jest zła , wiem dziwne . Ale to dlatego że jestem gejem , ale pomińmy ten fakt ... Wreszcie dotarłem na miejsce . U wejścia wisiał oczo-jebnie czerwony neon oznajmiając nazwę : "Hell on Earth ". Wszedłem do środka . Od razu go zobaczyłem . Siedział przy barze ,pił drinka i nerwowo spoglądał na zegarek . Kiedy go zobaczyłem moja twarz się rozpromieniła a na policzkach pojawiły się rumieńce . Wyglądał perfekcyjne . Widziałem go od profilu . Niebieska grzywka zakrywała z tej strony twarz . Ubrany był w zieloną koszule i obcisłe czarne rurki . Obszedłem kilka stolików aby mnie nie zauważył i abym mógł go przytulić od tyłu . Jednak nie spodziewałem się takiej reakcji Brada . Szybko się odwrócił a następnie odsunął mnie od siebie .Nie wiedziałem dlaczego . Zawsze pozwalam mnie siebie przytulać i całować . Tylko dzięki temu miałem nadzieje że coś do mnie czuje . Ale w tamtym momencie nic nie rozumiałem . Chyba zauważył że jestem z lekka zbity z tropy bo pokazał na krzesło obok i nakazał mi usiąść . Wiedziałem że coś jest nie tak . Więc rozpocząłem rozmowę :
- Coś się stało, Skarbie ?
- Tak , widzisz Danny ..- Na jego twarzy pojawił się wredny uśmiech .
- Chodzi o to , KOCHANIE - ostatnie słowo powiedział ironicznym tonem , zacząłem się bać .
- Chodzi o to że ja cie nie kocham i nigdy nie kochałem . - Myślałem że żartuje i ktoś zaraz wyskoczy zza baru i powie że to był żart z ukrytą kamerą , lecz nikt nie wyskoczył . Dałem radę tylko wydukać :
- Ale jak ? - Na to odpowiedział brutalnym śmiechem
- Normalnie , dziwie się że jeszcze tego nie pojąłeś .- poczułem się jakbym dostał prosto w twarz . Sam miałem wielką ochotę dać komuś po ryju . Więc to zrobiłem . Brad chyba trochę się zdziwił kiedy dostał to spadł z krzesła . Mnie już to nie interesowało . Udałem się ku wyjścia . Miałem wielką ochotę potraktować kogoś tak jak on potraktował mnie . Zdecydowałem że pójdę do parku . Tam spotkam jakiegoś zapłakanego małolata który jest taaaaki nieszczęśliwy na tym świecie . I pobawię się jego uczuciami . Tam go spotkałem . Leżał na ławce , za którą stała latarnia . Dawała ona smugę światła na niego . Był cholernie przystojny . Był on szczupły i wysoki . Miał cudne blond loczki które oplatały jego twarz . Twarz która była wykrzywiona w grymas bólu . Dopiero teraz zobaczyłem że ma on podbite oko . Skórzana kurtka była pocięta , bluzka pod nią także a z tych miejsc wylewała się krew . Miał on też przecięte usta ( na których znajdowały się dwa kolczyki w lewym kącie ) . Które nagle poruszyły się i udało mi się dosłyszeć jedno zdanie :
- Kurwa zabije Skurwieli , rozcięli mi kurtkę i bluzkę ! - Nie mogłem się powstrzymać i odpowiedziałem dając krok do przodu . W ten sposób wyłoniłem się z mroku .
- Człowieku jesteś pocięty a Ty się przejmujesz ciuchami ?! - Widziałem że był zdziwiony moja obecnością . Ale kontynuował dyskusje .
- Ale przez to że rozcięli mi ubranie będzie mi zimno ! - Nie mogłem się powstrzymać i palnąłem .
- Jak chcesz mogę cię rozgrzać - Uśmiechnąłem się szeroko żeby pomyślał że żartuje . Pomińmy fakt że mówiłem całkowicie serio . Ale o tym nie musiał wiedzieć .
- Nie spoko , mogę się tu wykrwawić . - Mówiąc to wyłożył się cały na ławce , był to bardzo śmieszny widok ale i tak musiałem go stamtąd wziąć . Ponieważ było zimno a on praktycznie nie miał górnego ubrania . Z drugiej strony podobał mi się i to cholernie i chciałem go poznać bliżej .. I porzuciłem zamiar pobawienia się jego uczuciami . Za bardzo mi się podobał .Trzeba go tylko przekonać .
- Ej ! Nawet ta nie mów . Idziesz ze mną . Mieszkam tu nie daleko . Opatrzę Ci rany i dam ci jakieś ciuchy . - Popatrzył na mnie jak na idiotę .
- Ja nigdzie nie idę ! - Odpowiedział łapiąc się mocniej ławki . Myślałem że wybuchnę śmiechem , po jego posturze widać było że nie jest zbyt silny i na pewno wygram jeśli przyjdzie mi go stamtąd wyciągnąć . Więc go tym postraszyłem .
- Jeśli nie pójdziesz mimowolnie to sam Cię wezmę , siłą . - Spojrzał mi w twarz i uśmiechnął się  szeroko . Z jego warg wydobyło się jedno słowo .
- Spierdalaj . - mówiąc to obrócił się do mnie tyłem i złapał mocno za ławkę . Nie ogarniałem go ale nie wiem czemu podobało mi się ta jego dziwność . Ale jeszcze bardziej podobała mi się wizja wyciągania go z tej ławki . Wiedziałem że wygram . Poszedłem do niego . Nie wiem czy to słyszał . Wiem że mnie nie widział bo w plecach raczej oczu nie ma . Ale zrobiłem jeden mądry ruch . Dźgnąłem go bardzo mocno w okolice żeber . Ta jak przypuszczałem wystraszył się i podskoczył automatycznie puszczając ławkę . Wtedy szybkim ruchem złapałem go i wziąłem na ręce . Popatrzyłem mu w twarz i zapytałem .
- Pójdziesz sam , czy mam cię nieść ? - Zapytałem z uśmiechem na ustach .
- Zmuszanie kogoś do pójścia do mieszkania podlega pod molestowanie ! - Odpowiedział z udawanym obrażeniem .
- To idziesz czy chcesz być niesiony ? - Wyszczerzyłem się jeszcze bardziej .
- Achhh niech ci będzie ! Chcę się poczuć jak kobieta na weselu ! Nieś mnie ! Yyyy ... Jak masz na imię ? - Zapytał powstrzymując się od śmiechu . Ja się nie powstrzymywałem i wybuchłem śmiechem . Przez śmiech odpowiedziałem .
- Danny , o Panie .
- Świetnie , sługo Danny , teraz zanieś mnie do siebie do domu .
- A czy ja mogę poznać imię mojego Pana ?
- Jam jest Ben , tak ten sławny Ben Bruce - Powiedział dostojnie , nie wiem czemu ale nie kojarzyłem go z mediów .
- Sławny ? Nie znam twojego nazwiska .
- Wiem, jeszcze nikt go nie zna ...



Mówiłam że dziwne XDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz